Wyszukiwarka
Liczba elementów: 53
Jeśli chcemy zrobić frajdę najmłodszym, będąc w okolicach Rybnika, świetnym celem naszej wycieczki będzie niewątpliwie Rodzinny Park Atrakcji w Kamieniu, dzielnicy miasta. Park oferuje cały szereg atrakcji, które sprawią, że pociechy na pewno nie będą się nudzić. Obok różnego rodzaju rozrywek i zajęć sportowych na świeżym powietrzu, czy standardowych placów zabaw z urządzeniami rekreacyjnymi, urządzono tu również Park Dinozaurów i Bajkową Krainę. Oferta Rodzinnego Parku Rozrywki nakierowana jest na edukację połączoną z zabawą. W oryginalnej scenerii, w której obok modeli dinozaurów przechadzają się alpaki, kucyki i pawie, znajdą coś dla siebie także dorośli. Dino Park to niewątpliwie jedna z głównych tutejszych atrakcji. Oprócz obejrzenia wielu modeli dinozaurów, naturalnej wielkości, możemy tu również wejść do środka głowy żarłocznego tyranozaura. Pouczającą przygodą dla dzieci będzie też zabawa w paleontologów, gdy z piasku wykopią szkielet wielkiego, prehistorycznego gada. Najmłodsi mogą także poujeżdżać apatozaura. W upalne dni zimnym prysznicem zaskoczy nas zapewne dilofozaur. Wielu znanych bohaterów bajek i baśni zamieszkało w tutejszej Bajkowej Krainie. Dzieciom na pewno na długo pozostanie w pamięci spotkanie z Jasiem i Małgosią, Babą Jagą, Kotem w Butach, Czerwonym Kapturkiem. Tutaj także znajdują się Bajkowa Ścieżka, Bajkowa Łódź, bajkowe place zabaw - duży i mały oraz kolejka - Brzydkie Kaczątko. W Rodzinnym Parku Atrakcji czeka też szereg innych niespodzianek. Park linowy, łódź piracka, czy indiańskie namioty tipi - to tylko niektóre z nich. Zresztą, sami przyjedźcie i zobaczcie.
Mieszkańcy Ligockiej Kuźni, obecnej dzielnicy Rybnika, do czasów przeniesienia tu drewnianego kościoła korzystali z oddalonego o kilka kilometrów kościoła parafialnego w Boguszowicach. Gdy w latach PRL wierni chcieli wybudować świątynię, władze państwowe były wobec tych pomysłów dość oporne. Postanowiono więc w 1973 r. przenieść tu stary kościół św. Wawrzyńca z Boguszowic, w których istniały już dwa budynki sakralne. Zadania tego podjął się nowy wikariusz boguszowickiej parafii, ks. Henryk Kuś. Prace zakończyły się poświęceniem kościoła na nowym miejscu 14 grudnia 1975 roku, a dwa lata później ks. Kuś został proboszczem nowo utworzonej parafii. Drewniany kościół św. Wawrzyńca, jeden z obiektów pętli rybnickiej Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego, pochodzi z roku 1717. Zbudowany został na planie krzyża greckiego (czyli równoramiennego) przez cystersów. Świątynia, która pierwotnie stała na kamiennej podmurówce, w nowym miejscu umieszczona została na podpiwniczeniu. Jest to budowla o konstrukcji zrębowej. Główne wejście do kościoła znajduje się w wieży o konstrukcji słupowej, a ze względu na zmiany związane z wykonaniem podpiwniczeń i podwyższeniem obiektu, dobudowano doń schody. Nad przecięciem nawy głównej i transeptu (czyli nawy poprzecznej) znajduje się mała wieżyczka. Dachy kościoła oraz hełm wieżyczki pokryte zostały gontem. We wnętrzu znajduje się kilka interesujących obiektów wyposażenia - m.in. pochodzący z 1685 r. obraz „Męczeństwo św. Wawrzyńca diakona”, namalowany przez znanego barokowego śląskiego malarza Michała Willmanna, a także barokowy ołtarz Matki Bożej Ligockiej i rzeźba św. Jana Nepomucena. Kościół słynie też z ruchomej szopki. Obok kościoła spoczywa ks. Henryk Kuś, główny organizator przenosin obiektu oraz pierwszy proboszcz nowej parafii w Ligockiej Kuźni. Ksiądz został zamordowany w roku 1991 podczas napadu na plebanię. Sprawcy mordu pozostali nieznani, choć należy pamiętać że przełom lat 80. i 90. był okresem kilku podobnych zabójstw księży, o których sprawstwo podejrzewano dawnych funkcjonariuszy PRL. Uroczystości pogrzebowe księdza zgromadziły rzesze wiernych.
Pierwsze wzmianki o osadzie Wielopole pochodzą z roku 1311. Pod koniec XVIII w. zbudowano tu kaplicę Matki Bożej Różańcowej (stąd jedna z patronek stojącej tu dzisiaj świątyni). Budowla pomimo niewielkich rozmiarów była swoistym centrum miejscowości, która stała się następnie dzielnicą Rybnika. W roku 1975 uzyskano zezwolenie na przeniesienie z Gierałtowic do Wielopola zabytkowego kościoła św. Katarzyny, co urzeczywistniono w roku następnym. Kolejny rok przyniósł powstanie tu parafii. Drewniany kościół pw. św. Katarzyny wzniesiono we wspomnianych Gierałtowicach w 1534 roku z fundacji Stanisława Dąbrówki. Obiekt o konstrukcji zrębowej powstał na planie dwudzielnym, na który składa się nawa oraz węższe od niej prezbiterium z przybudowaną zakrystią. Nawę i prezbiterium pokrywają oddzielne dachy dwuspadowe, pokryte gontem. Dach nad nawą zwieńczony jest sygnaturką. W 1844 roku cieśla Mateusz Pindur z Chudowa dobudował do kościoła wieżę o konstrukcji słupowej. Podczas przeprowadzanego w XX w. remontu kościoła odkryto wykonaną na stropie, cenną tzw. polichromię patronową z czasów budowy kościoła. Polichromia patronowa to szczególny rodzaj malarstwa naściennego, powstający dzięki wykorzystaniu szablonów, które zwane są patronami. Do motywów tu użytych należą m.in. piastowskie orły oraz postać św. Katarzyny. Wnętrze kościoła nie posiada niestety pierwotnego, zabytkowego wyposażenia. Świątynia stojąca w Wielopolu jest natomiast najstarszym zabytkiem budownictwa drewnianego na Ziemi Rybnickiej, a dodatkowo jego wartość podnosi owa patronowa polichromia. Nic zatem dziwnego, że jest to jeden z obiektów pętli rybnickiej Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.
Rybnik jest dużym miastem przemysłowym, które w obecnym kształcie powstało w wyniku połączenia wielu, niekiedy wiekowych, miejscowości. Jedną z nich są Chwałowice (południowa dzielnica Rybnika), o której, jako o samodzielnej wiosce, źródła historyczne wspominają już w czasach średniowiecznych. Od XVI stulecia osada ta wchodziła w skład tzw. państwa rybnickiego, którego właścicielami byli przedstawiciele możnych rodów szlacheckich. W 1788 roku osada została zakupiona przez króla pruskiego. Już w połowie XIX wieku odkryto w tym rejonie bogate złoża węgla kamiennego. Pod koniec tegoż stulecia tutejsze pola górnicze należały do jednego z najzamożniejszych magnatów przemysłowych w całym Cesarstwie Niemieckim – Guido Henckel von Donnersmarcka ze świerklaniecko-tarnogórskiej linii tego rodu. W latach 1903-1906 Donnersmarckowie uruchomili w Chwałowicach kopalnię węgla kamiennego, której (z wrodzoną „skromnością”) nadali nazwę „Donnersmarckgrube”. Początkowo zatrudniano w niej jedynie nieco ponad 250 robotników, jednak po kilku latach ich liczba wzrosła do ponad 1300. Część zatrudnionych w kopalni mogła korzystać z mieszkań w trzech, postawionych już w roku 1905, domach noclegowych (tzw. szlafhauzach). Później konieczna stała się budowa domów dla górników przybywających wraz z rodzinami do Chwałowic często z odległych stron. Osiedle robotnicze, złożone z typowych familoków, zostało zbudowane w latach 1910-1916. Ostatecznie stanęło 58 domów ośmiorodzinnych, 6 domów czterorodzinnych i 4 wille dla urzędników kopalnianych. Ogółem w Chwałowicach zamieszkało ponad 500 górniczych rodzin. Osiedlowe familoki znajdziemy przy ul. 1 Maja, za zabudowaniami kopalni. Są to obiekty dwukondygnacyjne, postawione z cegły, na planie prostokąta i przykryte dachem dwuspadowym. Obok domów mieszkalnych zobaczymy tradycyjne budyneczki gospodarcze.
Początki Rybnika, jako miasta, sięgają XIII wieku. Już w średniowieczu ukształtował się czytelny do dziś, wrzecionowaty układ urbanistyczny z rynkiem pośrodku oraz zamkiem i kościołem parafialnym po obu jego stronach. Przed wiekami w miejscu obecnego, rybnickiego Rynku, był staw, czyli właśnie rybnik. Później go osuszono, zostawiając jedynie cieniutką strugę, przepływającą przez plac. Długo stały tu tylko skromne, drewniane budynki. Murowane kamienice wyrosły dopiero w XIX wieku. Ostatnia wojna nie zniszczyła tej zabudowy. Dzięki temu dziś na Rynku zobaczyć możemy wszystkie style architektoniczne stosowane w XIX i XX wieku: spokojne, nawiązujące do sztuki antycznej budowle neoklasycystyczne czy neorenesansowe, ale także ozdobną secesję czy prosty funkcjonalizm. Najstarsza kamienica znajduje się na rogu Rynku i ul. Raciborskiej - powstała albo pod koniec XVIII, albo na początku XIX wieku; nadano jej cechy klasycystyczne; dach od strony Rynku posiada charakterystyczny naczółek. Murowany ratusz zbudowano na początku lat 20. XIX wieku z inicjatywy burmistrza Żelazki. Wcześniej, na środku placu stały drewniane budynki władz miejskich, dwukrotnie strawione przez ogień. Ratusz wzniesiono w stylu klasycystycznym, a spośród okolicznych gmachów wyróżnia się pięciokondygnacyjną wieżą zegarową. Budynek mieści obecnie salę ślubów Urzędu Stanu Cywilnego oraz jest siedzibą Muzeum w Rybniku. Na płycie rynku znajdują się tablice upamiętniające miejsce gdzie stał poprzedni, jeszcze drewniany ratusz, wizytę marszałka Piłsudskiego oraz kazania św. Jana Sarkandra Muzeum prezentuje trzy wystawy stałe: „Rybnik nasze miasto”, „Cechy rzemieślnicze w miastach Górnego Śląska do 1939 roku” oraz „Wyrobisko górnicze”. W ramach muzeum funkcjonują trzy działy: Historii i Kultury Regionu, Historii Rzemiosła oraz Dokumentacji, Edukacji i Promocji. Placówka prowadzi działalność edukacyjną i wydawniczą. Na placu rynkowym warto zwrócić uwagę na XVIII-wieczną, późnobarokową figurę św. Jana Nepomucena.
Jeśli chcemy zrobić frajdę najmłodszym, będąc w okolicach Rybnika, świetnym celem naszej wycieczki będzie niewątpliwie Rodzinny Park Atrakcji w Kamieniu, dzielnicy miasta. Park oferuje cały szereg atrakcji, które sprawią, że pociechy na pewno nie będą się nudzić. Obok różnego rodzaju rozrywek i zajęć sportowych na świeżym powietrzu, czy standardowych placów zabaw z urządzeniami rekreacyjnymi, urządzono tu również Park Dinozaurów i Bajkową Krainę. Oferta Rodzinnego Parku Rozrywki nakierowana jest na edukację połączoną z zabawą. W oryginalnej scenerii, w której obok modeli dinozaurów przechadzają się alpaki, kucyki i pawie, znajdą coś dla siebie także dorośli. Dino Park to niewątpliwie jedna z głównych tutejszych atrakcji. Oprócz obejrzenia wielu modeli dinozaurów, naturalnej wielkości, możemy tu również wejść do środka głowy żarłocznego tyranozaura. Pouczającą przygodą dla dzieci będzie też zabawa w paleontologów, gdy z piasku wykopią szkielet wielkiego, prehistorycznego gada. Najmłodsi mogą także poujeżdżać apatozaura. W upalne dni zimnym prysznicem zaskoczy nas zapewne dilofozaur. Wielu znanych bohaterów bajek i baśni zamieszkało w tutejszej Bajkowej Krainie. Dzieciom na pewno na długo pozostanie w pamięci spotkanie z Jasiem i Małgosią, Babą Jagą, Kotem w Butach, Czerwonym Kapturkiem. Tutaj także znajdują się Bajkowa Ścieżka, Bajkowa Łódź, bajkowe place zabaw - duży i mały oraz kolejka - Brzydkie Kaczątko. W Rodzinnym Parku Atrakcji czeka też szereg innych niespodzianek. Park linowy, łódź piracka, czy indiańskie namioty tipi - to tylko niektóre z nich. Zresztą, sami przyjedźcie i zobaczcie.
Knurów jest mniej więcej 40-tysięcznym miastem, położonym 9 km na południe od Gliwic i 20 km na północ od Rybnika, na terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Początki Knurowa, podobnie jak wielu innych miast śląskich, sięgają czasów średniowiecznych. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z początku XIV wieku. Tereny te należały początkowo do książąt śląskich, a później trafiły w ręce możnych rodów i duchowieństwa. Mieszkańcy osady przez stulecia zajmowali się przede wszystkim uprawą ziemi i rzemiosłem. Zmiany nastąpiły w XIX wieku, kiedy i tutaj dotarła industrializacja. W 1875 roku w Krywałdzie powstała prochownia, a na przełomie XIX i XX wieku rozpoczęto eksploatację bogatych złóż węgla kamiennego, uruchamiając kopalnię i koksownię. W 1951 roku, w wyniku połączenia trzech sąsiadujących ze sobą miejscowości - Knurowa, Krywałdu i Szczygłowic - powstało miasto Knurów. Wielki wpływ na jego dzieje miała działalność kopalń węgla kamiennego „Knurów” i „Szczygłowice”. Pierwszy szyb kopalniany w Knurowie oddano do użytku w 1904 roku, a „Szczygłowice” uruchomiono w latach 50. ubiegłego wieku. W 2009 roku zakłady połączono w KWK „Knurów-Szczygłowice”. Z myślą o pracownikach kopalni zbudowano w Knurowie osiedla patronackie, z których najciekawszym jest tzw. III Kolonia Robotnicza, przylegająca od północy do terenów kopalnianych. Pierwsze plany kolonii przygotował światowej sławy urbanista, Karl Henrici. Na nich, w pewnej mierze, oparli się późniejsi budowniczowie osiedla. Kolonia została postawiona w latach 1903-1921 przy przecinającej Knurów drodze z Zabrza do Rybnika (dzisiejsza droga wojewódzka nr 921), na terenach ówcześnie wiejskich. Udało się zrealizować jedynie część północną założenia, ale i tak imponuje ona wielkością: to 90 domów robotniczych, 5 domów urzędniczych oraz obiekty towarzyszące. Ulice dzielą kolonię na nieregularne kwartały zabudowy. Każdy dom posiadał plac gospodarczy, komórkę, szambo, gołębnik i śmietnik; każde mieszkanie – część ogrodu. Na obrzeżach wzniesiono domy noclegowe dla samotnych górników oraz obiekty użyteczności publicznej, jak np. magiel, dom kultury i konsum. Domy w kolonii są podobne, ale nie jednakowe. Stylistycznie nawiązują do tradycyjnego budownictwa śląskiego oraz wzorów angielskich. Jednopiętrowe obiekty mieściły po kilka mieszkań robotniczych. Wyższy standard zapewniono w domach urzędniczych.
Ewangelicy pojawili się na ziemi rybnickiej już w czasach reformacji. Wyznanie to szybko zdobywało wiernych na terenie Śląska, co zostało jednak zahamowane przez kontrreformację, popieraną przez władających wówczas tymi ziemiami Habsburgów. W 1629 r. ewangelicki duchowny, ks. Kissovius , zmuszony został do opuszczenia miasta. Kościół luterański mógł z powrotem działać bez przeszkód gdy w wyniku wojen śląskich w 1742 roku Rybnik oraz okoliczne ziemie przeszły pod władzę Prus. Druga połowa XVIII wieku przyniosła wzrost liczby członków Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Początki obecnego budynku kościoła sięgają czasów króla pruskiego Fryderyka Wilhelma. On to przeznaczył rybnicki zamek na dom dla inwalidów wojennych i ich rodzin. Do zabudowań zamkowych należała dawna, drewniana sieciarnia. Budynek ten, niegdyś wykorzystywany do przechowywania i suszenia rybackich sieci, który w tym czasie stał bezużyteczny, przebudowany został w 1791 r. na potrzeby ewangelickiego zboru. Dzieła dokonał Franz Ilgner, który zresztą przebudowywał wówczas cały gmach zamku. Z nowo otwartego zboru oprócz inwalidów wojennych i ich rodzin korzystali nieliczni, ewangeliccy mieszkańcy miasta i pruscy urzędnicy. Zwany był on „Kościołem Inwalidów” lub kościołem Fryderyka Wilhelma. Wkrótce, w roku 1796, uległ on spaleniu, po czym został odbudowany. W 1853 miał jednak miejsce kolejny pożar, który spowodował na tyle duże zniszczenia, że obiektu nie dało się już odrestaurować. Wówczas wybudowano nowy, obecny kościół. Budowla ta, z charakterystycznymi, półkolistymi oknami, jest murowana, natomiast jej strop jest drewniany. Neoromańską wieżę dobudowano w 1875 r. Wystrój zachował się z czasów budowy obiektu i ma charakter klasycystyczny. Obraz znajdujący się w ołtarzu jest wykonaną w drugiej połowie XIX w. kopią obrazu Bernarda Plockhorsta „Chrystus i syn marnotrawny”.
Obecny kościół Matki Bożej Bolesnej wzniesiono w latach 1798–1801, według projektu Franciszka Ilgnera. Murowana świątynia ma charakter budowli barokowo-klasycystycznej. Kościół jest jednonawowy, od frontu posiada wieżę, którą wieńczy kopulasty hełm. We wnętrzu znajduje się wyposażenie częściowo pochodzące z dawnego kościoła (dziś stanowiącego kaplicę Wniebowzięcia). Do tych elementów należą m.in. cenne, umieszczone w prezbiterium, późnogotyckie płaskorzeźby, które pochodzą z dawnego tryptyku. Wraz z budową kościoła na przełomie XVIII i XIX w. przeniesiono także wezwanie Matki Bożej Bolesnej, która była patronką dawnej świątyni. Nurt pobożności, związany z kultem czczonej już w średniowieczu Matki Bożej Bolesnej, dodatkowo ożywił się na Śląsku w pierwszej połowie XVIII w. Wówczas to (w latach 1735-1749) proboszczem w Rybniku był ks. Franciszek Tomaszny. Wprowadził on w tutejszej parafii nowy zwyczaj: obchodzenie odpustu w trzecią niedzielę września, a więc właśnie w święto Matki Bożej Bolesnej. Należy pamiętać, że były to czasy biedy, w których nieraz przymierano głodem, a region pustoszyły wojny, co sprawiało, iż Maria Bolesna musiała być tutejszym mieszkańcom szczególnie bliska. W tych czasach głównym świętem maryjnym w parafii, zamiast dotychczasowego Wniebowzięcia, stało się święto Matki Bożej Bolesnej. Wezwanie takie nadano także nowobudowanemu kościołowi w 1801 r. W tutejszym kościele ochrzczony został ks. Franciszek Blachnicki, obecnie noszący tytuł Sługi Bożego. Kapłan ów, urodzony w Rybniku 1921 r., w młodości będący ateistą, swoje nawrócenie przeżył w hitlerowskiej niewoli, oczekując na wyrok śmierci wydany za działalność konspiracyjną. Wyrok ten zamieniono mu na ciężkie więzienie. Po wojnie został księdzem. W roku 1957 zorganizował przeciwalkoholową Krucjatę Wstrzemięźliwości. Gdy inicjatywa była utrudniana przez władze PRL, odważny kapłan sprzeciwił się prześladowaniom Kościoła. Aresztowany w 1961 r., spędził kilka miesięcy w więzieniu, zostając skazanym na karę w zawieszeniu. Od roku 1963 ksiądz Blachnicki rozwijał ruch oazowy, który przybrał nazwę Ruchu Światło-Życie. Była to metoda 15-dniowych rekolekcji dla różnych grup młodzieży, dorosłych i całych rodzin. Wykształcony na KUL ksiądz publikował też prace naukowe i popularne. Oryginalna teologia ks. Blachnickiego wiązała się także z działaniem na rzecz pokojowego wyzwolenia narodów spod panowania reżimów komunistycznych. Gdy stan wojenny zastał bohaterskiego i prześladowanego kapłana w Rzymie, ten - nie mogąc wrócić do Polski jako ścigany listem gończym - zamieszkał w ośrodku polskim Marianum w Carlsbergu w RFN, gdzie w 1987 r. zmarł. Śledztwo prowadzone w wolnej Polsce przez IPN wykazało, że był on inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa i zmarł na skutek otrucia. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny ks. Blachnickiego.
Pierwsze wzmianki o osadzie Wielopole pochodzą z roku 1311. Pod koniec XVIII w. zbudowano tu kaplicę Matki Bożej Różańcowej (stąd jedna z patronek stojącej tu dzisiaj świątyni). Budowla pomimo niewielkich rozmiarów była swoistym centrum miejscowości, która stała się następnie dzielnicą Rybnika. W roku 1975 uzyskano zezwolenie na przeniesienie z Gierałtowic do Wielopola zabytkowego kościoła św. Katarzyny, co urzeczywistniono w roku następnym. Kolejny rok przyniósł powstanie tu parafii. Drewniany kościół pw. św. Katarzyny wzniesiono we wspomnianych Gierałtowicach w 1534 roku z fundacji Stanisława Dąbrówki. Obiekt o konstrukcji zrębowej powstał na planie dwudzielnym, na który składa się nawa oraz węższe od niej prezbiterium z przybudowaną zakrystią. Nawę i prezbiterium pokrywają oddzielne dachy dwuspadowe, pokryte gontem. Dach nad nawą zwieńczony jest sygnaturką. W 1844 roku cieśla Mateusz Pindur z Chudowa dobudował do kościoła wieżę o konstrukcji słupowej. Podczas przeprowadzanego w XX w. remontu kościoła odkryto wykonaną na stropie, cenną tzw. polichromię patronową z czasów budowy kościoła. Polichromia patronowa to szczególny rodzaj malarstwa naściennego, powstający dzięki wykorzystaniu szablonów, które zwane są patronami. Do motywów tu użytych należą m.in. piastowskie orły oraz postać św. Katarzyny. Wnętrze kościoła nie posiada niestety pierwotnego, zabytkowego wyposażenia. Świątynia stojąca w Wielopolu jest natomiast najstarszym zabytkiem budownictwa drewnianego na Ziemi Rybnickiej, a dodatkowo jego wartość podnosi owa patronowa polichromia. Nic zatem dziwnego, że jest to jeden z obiektów pętli rybnickiej Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.
Mieszkańcy Ligockiej Kuźni, obecnej dzielnicy Rybnika, do czasów przeniesienia tu drewnianego kościoła korzystali z oddalonego o kilka kilometrów kościoła parafialnego w Boguszowicach. Gdy w latach PRL wierni chcieli wybudować świątynię, władze państwowe były wobec tych pomysłów dość oporne. Postanowiono więc w 1973 r. przenieść tu stary kościół św. Wawrzyńca z Boguszowic, w których istniały już dwa budynki sakralne. Zadania tego podjął się nowy wikariusz boguszowickiej parafii, ks. Henryk Kuś. Prace zakończyły się poświęceniem kościoła na nowym miejscu 14 grudnia 1975 roku, a dwa lata później ks. Kuś został proboszczem nowo utworzonej parafii. Drewniany kościół św. Wawrzyńca, jeden z obiektów pętli rybnickiej Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego, pochodzi z roku 1717. Zbudowany został na planie krzyża greckiego (czyli równoramiennego) przez cystersów. Świątynia, która pierwotnie stała na kamiennej podmurówce, w nowym miejscu umieszczona została na podpiwniczeniu. Jest to budowla o konstrukcji zrębowej. Główne wejście do kościoła znajduje się w wieży o konstrukcji słupowej, a ze względu na zmiany związane z wykonaniem podpiwniczeń i podwyższeniem obiektu, dobudowano doń schody. Nad przecięciem nawy głównej i transeptu (czyli nawy poprzecznej) znajduje się mała wieżyczka. Dachy kościoła oraz hełm wieżyczki pokryte zostały gontem. We wnętrzu znajduje się kilka interesujących obiektów wyposażenia - m.in. pochodzący z 1685 r. obraz „Męczeństwo św. Wawrzyńca diakona”, namalowany przez znanego barokowego śląskiego malarza Michała Willmanna, a także barokowy ołtarz Matki Bożej Ligockiej i rzeźba św. Jana Nepomucena. Kościół słynie też z ruchomej szopki. Obok kościoła spoczywa ks. Henryk Kuś, główny organizator przenosin obiektu oraz pierwszy proboszcz nowej parafii w Ligockiej Kuźni. Ksiądz został zamordowany w roku 1991 podczas napadu na plebanię. Sprawcy mordu pozostali nieznani, choć należy pamiętać że przełom lat 80. i 90. był okresem kilku podobnych zabójstw księży, o których sprawstwo podejrzewano dawnych funkcjonariuszy PRL. Uroczystości pogrzebowe księdza zgromadziły rzesze wiernych.
Jeśli chcemy zrobić frajdę najmłodszym, będąc w okolicach Rybnika, świetnym celem naszej wycieczki będzie niewątpliwie Rodzinny Park Atrakcji w Kamieniu, dzielnicy miasta. Park oferuje cały szereg atrakcji, które sprawią, że pociechy na pewno nie będą się nudzić. Obok różnego rodzaju rozrywek i zajęć sportowych na świeżym powietrzu, czy standardowych placów zabaw z urządzeniami rekreacyjnymi, urządzono tu również Park Dinozaurów i Bajkową Krainę. Oferta Rodzinnego Parku Rozrywki nakierowana jest na edukację połączoną z zabawą. W oryginalnej scenerii, w której obok modeli dinozaurów przechadzają się alpaki, kucyki i pawie, znajdą coś dla siebie także dorośli. Dino Park to niewątpliwie jedna z głównych tutejszych atrakcji. Oprócz obejrzenia wielu modeli dinozaurów, naturalnej wielkości, możemy tu również wejść do środka głowy żarłocznego tyranozaura. Pouczającą przygodą dla dzieci będzie też zabawa w paleontologów, gdy z piasku wykopią szkielet wielkiego, prehistorycznego gada. Najmłodsi mogą także poujeżdżać apatozaura. W upalne dni zimnym prysznicem zaskoczy nas zapewne dilofozaur. Wielu znanych bohaterów bajek i baśni zamieszkało w tutejszej Bajkowej Krainie. Dzieciom na pewno na długo pozostanie w pamięci spotkanie z Jasiem i Małgosią, Babą Jagą, Kotem w Butach, Czerwonym Kapturkiem. Tutaj także znajdują się Bajkowa Ścieżka, Bajkowa Łódź, bajkowe place zabaw - duży i mały oraz kolejka - Brzydkie Kaczątko. W Rodzinnym Parku Atrakcji czeka też szereg innych niespodzianek. Park linowy, łódź piracka, czy indiańskie namioty tipi - to tylko niektóre z nich. Zresztą, sami przyjedźcie i zobaczcie.